Rzeszów chce być jak Nowy Jork
Najdalej do 2020 r. po stolicy Podkarpacia ma jeździć kolej nadziemna. Będzie kosztować 200–250 mln złotych.
Bernadeta Waszkielewicz
Warszawa buduje metro, we Wrocławiu powstała kolejka linowa łącząca kampus politechniki z placówką naukową po drugiej stronie Odry, a Rzeszów marzy, by mieć pierwszą w Polsce, a nawet w Europie, kolej nadziemną. Podobna jeździ po Nowym Jorku, tyle że polska ma być nowocześniejsza – w stylu monorail z saudyjskiego Rijadu.
– Pomysł dojrzewa już co najmniej pięć lat – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa. – Realnie patrząc, w 2015 roku moglibyśmy zacząć inwestycje. Do 2020 roku chcielibyśmy mieć budowę za sobą – uważa.
Od gondoli do Arabii
Pierwszy zgłosił się do władz miasta konstruktor z Opola, proponując transport bezobsługowymi gondolami. Informacja o rozmowach poszła w świat i zaczęli się zgłaszać inni, z coraz bardziej zaawansowanymi projektami. Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc pojechał nawet do Szwajcarii, żeby obejrzeć testowy odcinek elektrycznej kolejki nadziemnej firmy Bartholet Maschinenbau AG we współpracy z Transsystemem z Woli Dalszej. To bezobsługowe wagony jadące pięć – sześć metrów nad ziemią po szynie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta