Tradycje rodzinne przeszkodziły mi w karierze
Jak zostałem prawnikiem... dla „Rzeczpospolitej”: Stanisław Rymar, sędzia Trybunału Konstytucyjnego
Przez ojca nie został pan sędzią, a potem miał pan problemy z dostaniem się na aplikację adwokacką. Dlaczego?
Stanisław Rymar: Rzeczywiście aplikację sądową w Krakowie skończyłem z wynikiem bardzo dobrym, ale nie mogłem zostać w sądzie, mimo że o tym marzyłem. Sędzią nie zostałem jednak nie przez ojca, ale przez prawo, które uniemożliwiało łączenie w jednej rodzinie zawodu adwokata i sędziego. Mój ojciec był adwokatem. Po aplikacji sądowej złożyłem więc podanie o przyjęcie mnie na aplikację adwokacką w Krakowie. Wówczas była uzależniona od wcześniejszego odbycia aplikacji sądowej. Dostałem jednak odmowę. Mogłem pójść na aplikację w Koszalinie lub...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta