Marcin od gaszenia pożarów
Marcin Kierwiński. Szef Gabinetu Politycznego Ewy Kopacz
Pracowity, cichy, bez parcia na szkło – chwalą jedni. Aparatczyk bez kręgosłupa – mówią inni. Gdy Marcin Kierwiński, lat 39, warszawiak, z wykształcenia inżynier elektronik, poseł PO z niewielkim stażem, na początku lutego został szefem Gabinetu Politycznego premier Ewy Kopacz, zaskoczeni byli nawet najbliżsi mu ludzie.
– Rozmawiałem z nim na godzinę przed nominacją. Nawet się nie zająknął, że coś się szykuje. Cały Marcin, lojalny do bólu – opowiada Rafał Miastowski, wiceburmistrz warszawskiej dzielnicy Ursynów i kolega Kierwińskiego ze stołecznej PO.
Słowo „lojalny" jest tu kluczowe. Kopacz wymieniła wtedy swoje najbliższe otoczenie, bo wyszło na jaw, że jej rzeczniczka swego czasu prowadziła szkolenia medialne dla polityków opozycji.
– Nie zastanawiałem się długo – mówi nam Kierwiński o propozycji pani premier. – Współpracowaliśmy wcześniej i dobrze nam to wychodziło.
Paweł Piskorski, były polityk PO, dziś przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego, ma swoją wizję tego awansu. – Kierwiński nie został szefem gabinetu z sympatii, tak jak Grzegorz Schetyna nie został szefem MSZ w uznaniu wyjątkowych zasług – stwierdza. Jego zdaniem taka jest metoda Kopacz: „wszystkie walczące z sobą frakcje zaprzędę do pracy, by mi nie bruździły".
„Mały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta