Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Biczowanie grzesznika

18 marca 2015 | Rzecz o prawie | Piotr Kowalczuk
W czerwcu 2013 r. w pierwszej instancji sąd w Mediolanie skazał Silvio Berlusconiego na siedem lat więzienia
źródło: EPA
W czerwcu 2013 r. w pierwszej instancji sąd w Mediolanie skazał Silvio Berlusconiego na siedem lat więzienia
Piotr Kowalczuk
źródło: materiały prasowe
Piotr Kowalczuk

Po głośnym procesie bunga-bunga trudno dziś rozsądzić, kto skompromitował się bardziej: lubieżny, leciwy satyr czy włoski wymiar sprawiedliwości – pisze publicysta.

Silvio Berlusconi został ostatecznie uniewinniony przez Sąd Kasacyjny w słynnym procesie bunga-bunga. Do procesu nie powinno dojść, bo prokuratura postawiła przed sądem obyczaje, które mogą budzić zgorszenie i odrazę, ale przestępstwem nie są. Pierwszy dziennik Włoch „Corriere della Sera" tłumaczył, że ścigano grzech, a nie łamanie prawa. Stąd nie dziwią reakcje włoskiego Kościoła. Dziennik włoskich biskupów „Avvenire" piórem swego naczelnego Andrei Tarquinio skomentował, że uniewinnienie nie zmienia negatywnej moralnej oceny byłego premiera, najpoczytniejszy włoski tygodnik „Famiglia Cristiana" poucza, że uniewinnienie nie wymazało grzechów Berlusconiego, a sekretarz Konferencji Episkopatu biskup Nunzio Galantino podkreślił, że prawny aspekt tej sprawy to jedno, a moralny to drugie. Biczowanie grzesznika (a nie grzechu) przez ludzi włoskiego Kościoła nieco dziwi, oburzenie świeckich stróżów moralności, którzy za nieobyczajność chcą wsadzać za kratki („Kasacja zbawiła Berlusconiego" – tytułowała lewicowa „La Repubblica"), nieco mniej, podsycając jeszcze towarzyszące temu procesowi od początku wątpliwości. Pierwsza i zasadnicza to padające teraz pytanie, dlaczego ten proces się w ogóle odbył, skoro oskarżonego z braku jakichkolwiek dowodów przestępstwa...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10093

Wydanie: 10093

Spis treści
Zamów abonament