Smoleńska gorączka PiS
Za zaniedbania i beztroskę w przygotowywaniu wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Rosji w dużej mierze odpowiadają politycy PO. Także ci najważniejsi – twierdzi publicysta.
Obchody piątej rocznicy katastrofy smoleńskiej dobitnie potwierdziły, że oceny przyczyn katastrofy smoleńskiej i postawy państwa polskiego wobec tego wydarzenia nadal głęboko dzielą Polaków.
Byłoby oczywiście ze wszech miar pożądane, żeby ocena tego najbardziej tragicznego wydarzenia w historii III Rzeczypospolitej była przedmiotem szerokiego narodowego konsensusu, tak jak jest w przypadku wielu ważnych wydarzeń w naszej najnowszej i dalszej historii. Niestety, nic nie wskazuje na to, aby było to możliwe w dającej się określić przyszłości.
Ten pesymistyczny pogląd opiera się na oczywistych przesłankach: ocena przyczyn katastrofy smoleńskiej sformułowana przez oficjalne instytucje i organy naszego państwa jest całkowicie odmienna i przeciwstawia się poglądom formułowanym przez największą partię opozycyjną i parlamentarny zespół Antoniego Macierewicza, składający się z parlamentarzystów właśnie tej partii.
Millerem i Macierewiczem
Stanowisko państwowych instytucji to przede wszystkim raport rządowej komisji Jerzego Millera z połowy 2011 roku i ustalenia Naczelnej Prokuratury Wojskowej z marca bieżącego roku, opierające się przede wszystkim na raporcie 20 biegłych. Ocena charakteru i przyczyn katastrofy dokonana przez te instytucje jest w najważniejszych sprawach zbieżna. Katastrofa uznana jest za nieszczęśliwy wypadek bezpośrednio spowodowany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta