Tylko Golloba żal
Święto polskiego żużla popsute przez Duńczyka. Nie tak miało wyglądać pożegnanie Tomasza Golloba.
Zamiast wielkiego żużla w Warszawie w sobotę zobaczyliśmy wielką kompromitację. Przez niedziałającą taśmę startową i tor zagrażający zdrowiu zawodników zawody przerwano po 12 z 23 zaplanowanych biegów. Pozwala na to regulamin cyklu Grand Prix. Zwycięzcą został Słoweniec Matej Zagar (8 pkt), który wyprzedził Chrisa Harrisa (Wielka Brytania) i Jarosława Hampela (obaj mieli po 7 pkt).
Ale kibice mieli prawo czuć się oszukani i dawali temu wyraz. Gdy przerwa po 12. biegu niemiłosiernie się przedłużała (trwała ponad godzinę), zaczęli gwizdać, a po chwili gwizdy zamieniły się w okrzyki „Złodzieje!".
Całe nieszczęście zaczęło się od problemów z taśmą startową. Unosiła się nierówno, przez co jedni zawodnicy startowali szybciej. Z awarią walczył sztab ludzi,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta