Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gdyby choć trochę zaufania...

02 marca 2016 | Rzecz o prawie | Marek Dobrowolski
źródło: materiały prasowe

Twórcy konstytucji nie przewidzieli, że sam Trybunał będzie znacząco zaangażowany 
w konflikt polityczno-prawny – zwraca uwagę prawnik.

Marek Dobrowolski

 

Na 9 marca została wyznaczona rozprawa Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nowelizacji ustawy o TK (DzU z 2015 r., poz. 2217). Z formalnoprawnego punktu widzenia ustawa ta pozwala parlamentowi określić organizację Trybunału Konstytucyjnego oraz trybu postępowania przed Trybunałem (art. 197). Podwyższa m.in. liczbę sędziów wymaganą do orzekania w pełnym składzie, wprowadza wymóg przyjmowania orzeczeń kwalifikowaną większość składu oraz konieczność orzekania według kolejności wpływu. Paradoksalnie, aby dokonać oceny jej konstytucyjności, należałoby zastosować rozwiązania z tej właśnie ustawy. Dlatego wnioskodawcy wnoszą o wydanie orzeczenia na podstawie ustawy o TK, ale sprzed jej nowelizacji.

Wydaje się, że rozprawa ta będzie kulminacyjnym momentem sporu o Trybunał Konstytucyjny. Bezsprzecznie jego źródłem jest polityczny konflikt między ustępującą i aktualną większością sejmową o wybór nowych sędziów TK. Niepostrzeżenie jednak stroną tego sporu stał się także sam Trybunał, a przynajmniej tak jest postrzegany przez znaczną część opinii publicznej. W efekcie spór ten...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10384

Wydanie: 10384

Spis treści
Zamów abonament