Upiory przeszłości paraliżują królestwo
Trzy miesiące po wyborach szanse na utworzenie rządu są słabe. Nierozliczenie frankizmu utrudnia kompromis.
Lider socjalistów Pedro Sanchez po raz pierwszy przekonywał wczoraj deputowanych do poparcia rządu, który jego partia (PSOE) zamierza utworzyć z nowym, centroprawicowym ugrupowaniem Ciudadanos. Obie partie mają jednak łącznie tylko 130 mandatów w 350-osobowym parlamencie, dlatego zaplanowane na środę pierwsze głosowanie, w którym wymagana jest bezwzględna większość, niemal na pewno skończy się porażką.
Większe szanse Sanchez może mieć w piątek, bo w czasie drugiego głosowania wystarczy większość deputowanych obecnych na sali, aby rząd uzyskał wotum zaufania. Jeśli wówczas wstrzyma się od głosu populistyczna, skrajnie lewicowa partia Podemos, to rząd PSOE–Ciudadanos będzie miał szanse na sukces.
– W nadchodzących dniach Sanchez będzie próbował dodać jak najwięcej elementów lewicowych do swojego programu w nadziei, że to przekona Pablo Iglesiasa (lider Podemos – red.). Ale nie może pójść w tym za daleko, bo wówczas porozumienie z PSOE zerwie Ciudadanos –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta