Gra lewicowych populistów
UE walczy o zachowanie wiarygodności jako partner międzynarodowy. I przyszłość wolnego handlu.
Anna słojewska z Brukseli
Do poniedziałku wieczorem Belgia dostała czas na wyjaśnienie swojego stanowiska w sprawie CETA – umowy o wolnym handlu UE–Kanada. Jeśli nie zaakceptuje porozumienia, to zaplanowany na 27 października w Brukseli szczyt z udziałem kanadyjskiego premiera Justina Trudeau zostanie odwołany. Belgijskie negocjacje, których celem jest przekonanie regionu Walonii do wydania zgody na CETA, trwają. Wcześniej fiaskiem zakończyły się prowadzone w Namur (stolicy Walonii) rozmowy między kanadyjską minister handlu Chrystią Freeland, unijną komisarz Cecilią Malström i walońskim ministrem-prezydentem Paulem Magnette'em.
– Piłka jest po stronie europejskiej i czas, żeby to Europejczycy zakończyli sprawę – powiedziała Freeland.
Walonia i jej lęki
W Europie z kolei opór Walonii traktowany jest jako wewnętrzna rozgrywka. – To jest sprawa polityczna, bardziej o wymiarze wewnątrzbelgijskim niż międzynarodowym – powiedział Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej.
W piątek na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta