Ceny ropy zaczęły spadać
Ropa w Nowym Jorku wczoraj taniała o 4,75 proc. do do 131,93 dol. za baryłkę. To najniższa cena od 10 czerwca, a powodów spadku jest kilka. Grożący strajkiem pracownicy nigeryjskich rafinerii rozpoczęli rozmowy z zarządem Chevronu. Arabia Saudyjska zaś poinformowała, że zwiększy wydobycie ropy 200 tys. baryłek dziennie do 9,65 mln. Chiny z kolei mają ogłosić pierwszą od ośmiu miesięcy podwyżkę cen paliw.
Miedź byławczoraj najdroższa od niemal miesiąca. W ciągu dnia cena sięgnęła 8227 dol. za tonę w transakcjach trzymiesięcznych. Powodem jest strajk w kopalni w Peru.
Złoto z kolei było wczoraj najdroższe od 28 maja. Na zamknięciu uncja z sierpniowych kontraktów zdrożała 1,2 proc. do 904,20 dol. Według analityków, wzrost notowań to skutek obaw o wymknięcie się wzrostu inflacji spod kontroli.
Platyna zniżkowała i oscylowała pomiędzy 2048 a 2068 dol. za uncję. Kruszec ma wciąż duży potencjał wzrostu z powodu obaw o dostawy z Afryki Południowej.