Bruksela przestała już grozić Dublinowi
Irlandia uniknęła izolacji. Przynajmniej do października jej elitom politycznym wolno się zastanawiać, co dalej z odrzuconym przez nią traktatem lizbońskim
Tydzień po klęsce referendum w Irlandii unijni politycy znów wydają się opanowani. Na rozpoczętym wczoraj szczycie w Brukseli nie słychać już było gróźb pod adresem tego kraju, zapowiedzi jego izolowania czy budowy Europy dwóch prędkości. Jeszcze przed wylotem do Brukseli pomysł różnicowania członków UE zdecydowanie odrzuciła kanclerz Niemiec. – Dyskusja o Europie dwóch prędkości czy Europie twardego rdzenia do niczego nie prowadzi, a nawet jest nieostrożna – powiedziała Angela Merkel. W podobnym duchu wypowiadał się polski premier. – Trzeba wykluczyć Europę dwóch prędkości. Wyjedziemy ze szczytu z ustaleniem, że trzeba szanować partnerów niezależnie od ich wielkości – powiedział. Zdaniem Donalda Tuska nikogo nie należy ponaglać, bo „Europa może jeszcze przez wiele, wiele miesięcy funkcjonować z traktatem nicejskim”. – Polski nie znajdzie się wśród krajów, które będą popędzać Irlandię – mówił.
Jeszcze w ostatni poniedziałek na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu słychać było apele pod adresem Irlandii o jak najszybsze – nawet już na obecnym szczycie – przedstawienie propozycji wyjścia z kryzysu. Wczoraj atmosfera się zmieniła, politycy uznali, że szantażowanie premiera Irlandii nic nie da.
–...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta