Jak znikają zbrodnie PiS i IV RP
Przemysław Gosiewski, szef Klubu PiS, odetchnął z ulgą. Po ponadrocznym śledztwie Prokuratura Okręgowa w Katowicach umorzyła w sierpniu śledztwo w sprawie budowy peronu kolejowego we Włoszczowie na Centralnej Magistrali Kolejowej. Śledczy nie dopatrzyli się ani przestępstwa, ani narażenia kogoś na straty.
A jeszcze nie tak dawno na głowę Gosiewskiego, inicjatora powstania stacji we Włoszczowie, padały gromy ze strony polityków PO. – Prywata, marnotrawstwo pieniędzy – grzmieli. Gosiewski dzielnie odpierał zarzuty. Teraz po swojej stronie ma decyzję śledczych. Uznali oni, że polityk PiS nie naciskał – co zarzucała mu PO – na członków kolejowych spółek w sprawie budowy peronu.
Nie było znamionprzestępstwa
Podobnie zakończyła się głośna sprawa zagłuszania pielęgniarek protestujących w czerwcu 2007 r. w budynku Kancelarii Premiera. Ówczesny szef rządu Jarosław Kaczyński miał polecić służbom BOR zagłuszanie ich telefonów. Miało to odciąć siostry, które znajdowały się w KPRM, od dziennikarzy i koleżanek koczujących w białym miasteczku.
Opozycja oskarżała, że to niehumanitarne traktowanie protestujących kobiet, a poseł SLD Ryszard Kalisz stwierdził nawet, że zagłuszanie pielęgniarek mogło narazić na szwank ich zdrowie. Jako argument wymienił szkodliwość promieniowania.
Warszawska prokuratura nie dopatrzyła się jednak znamion przestępstwa. Uznała, że funkcjonariusze BOR przekroczyli co prawda swoje kompetencje, ale nie naruszyli interesu publicznego i prywatnego. W takim przypadku przekroczenie uprawnień nie jest karalne.
Radomska prokuratura nie znalazła także podstaw do prowadzenia śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez Jerzego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta