Sępy nad pogorzeliskiem
To był najtragiczniejszy pożar od 1980 roku, jeden z najgorszych po wojnie, spłonęło 21 osób, w tym 13 dzieci. Kiedy wyłączono już kamery i mikrofony, dziennikarze wrócili do hoteli, strażacy zwinęli sprzęt, a ruiny w Kamieniu Pomorskim oświetlały tylko dziesiątki zapalonych zniczy, nad pogorzelisko zleciały się sępy.
To o nich Michał Wiśniewski śpiewał: „Sępie miłości, nie kochasz”. Rozsiadły się wygodnie na gałęzi, poprawiły pióra i zaczęły sępić. Pierwszy odezwał się stary sęp, zwany Hołdysem (od hołdów, których często się domagał?). Kiedyś jaskółka rocka, dziś sowa-mądra głowa, czemu siadł z sępami? Pewnie przez przypadek. Zaczął nieśmiało, bo nikt go nie pytał. „Może było warto, by ta żałoba trwała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta