Uroda zapewnia przychylność ludzi
Dr Joanna Heidtman, psycholog i socjolog
RZ: Jak wiele zależy od urody? Czy piękni ludzie mają większe szanse na sukces i szczęście?
Dr Joanna Heidtman*: Przywiązujemy niebywałą wagę do atrakcyjności zewnętrznej. Świetnie pokazują to statystyki – wydajemy masę pieniędzy na wszystko, co wiąże się z korygowaniem, utrzymywaniem i pielęgnacją urody. Na zabiegi pielęgnacyjne i kosmetyczne poświęcamy ogromnie dużo czasu. A przecież wydawałoby się, że dzięki nauce, religii, sztuce, literaturze ludzie wiedzą o sobie samych już na tyle dużo, by nie skupiać się wyłącznie na urodzie. Tymczasem powierzchowność niesamowicie nas zajmuje. Zwracanie uwagi na atrakcyjność fizyczną ma bardzo mocne fundamenty. Przede wszystkim wiąże się z naszą ewolucją gatunkową. Uroda kobiety, rozumiana jako gładka skóra, błyszczące włosy, harmonijne kształty ciała, świadczyła kiedyś o jej zdolności reprodukcyjnej. Ludzie z takimi cechami najczęściej wybierani byli na partnerów. W naszym mózgu są więc zaprogramowane instynktowne, atawistyczne reakcje związane z urodą. Parafrazując tytuł jednej z książek, można więc powiedzieć, że przetrwali najpiękniejsi. Od kiedy człowiek nieco się ucywilizował i zaczął upiększać swoje otoczenie, pracuje też nad swoją urodą – przyozdabia ciało i koryguje jego mankamenty. Z tej pierwotnej potrzeby osiągania sukcesu reprodukcyjnego wzięła się więc potrzeba poprawiania urody. Dziś już nie tylko malujemy i pudrujemy twarze, ale możemy też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta