Nie zamykać się w walizce
O wakacyjnym bagażu: psycholog Joanna Boj wyjaśnia, co mówią o naszych nawykach i lękach rzeczy, które ze sobą zabieramy
Wyjazd na urlop jest jednym z 43 najbardziej stresujących zdarzeń życiowych na liście sporządzonej przez Thomasa Holmesa i Richarda Rahe, psychiatrów z Washington University w Seattle. Wakacje bywają traktowane jak kolejne zadanie do wykonania. Dla wielu podróż łączy się ze zmianą przyzwyczajeń, rytmu życia – więc albo się dostosowują, albo próbują oswoić sytuację, zabierając ze sobą przedmioty, które dają choćby namiastkę poczucia bezpieczeństwa.
Rz: Zabierając do walizki ulubione przedmioty, poszerzamy swoją strefę komfortu?
Joanna Boj: Posiadanie bezpiecznej przestrzeni jest potrzebne do utrzymania dobrego samopoczucia. Warto tę przestrzeń poszerzać. Ale by to zrobić, trzeba ją najpierw opuścić. Nasze nawyki są silnym mechanizmem i nie jest łatwo pozostawić w domu przyzwyczajenia. Jednak warto spróbować. I nawet gdy nie wszystko jest idealnie, poczuć, że można spędzić miło czas, że ta nowa sytuacja jest bezpieczna. Jednocześnie mamy prawo do swoich przyzwyczajeń...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta