Kuszenie Obraniaka
Dzięki żurkowi, śliwowicy i kilku ludziom dobrej woli
Ludovic Obraniak po zdobyciu jednej, półtorej, a może dwóch bramek dla Polski w meczu z Grecją stał się bohaterem kibiców. Jeszcze kilka miesięcy temu znali go tylko miłośnicy ligi francuskiej, a to, że jego dziadek był Polakiem, stanowiło jedynie ciekawostkę.
Pierwszą osobą, która pomyślała, że to mógłby być nowy piłkarz kadry, był Marcin Żewłakow. Kiedy w roku 2005 przeniósł się z belgijskiego Mouscron do FC Metz, Obraniak, wychowanek tego klubu, był w kadrze pierwszej drużyny już od trzech lat. Żewłakow opowiadał mu o Polsce i namawiał do przyjęcia obywatelstwa, mimo że Obraniak miał już za sobą występy w reprezentacji Francji juniorów i młodzieżowej.
Pod wpływem Marcina, ale prawie trzy lata później, Obraniak wysłał do konsulatu polskiego w Lille dokumenty świadczące o polskim pochodzeniu dziadka, który w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta