Kraj nieograniczonych możliwości
Opowiadanie science fiction, przypadkiem świąteczne
Dla mnie, starego dziennikarza… Słucham, panie przewodniczący? No tak, oczywiście, news-kreatora agencji informacyjnej, jeśli muszę się trzymać europejskiego rejestru zawodów. Użyłem nazwy, którą określano moje zajęcie kilkanaście lat temu. Jeszcze w czasach, kiedy wydawało się drukowane gazety, a nie kreowało sieciowe infopiguły, i kiedy media czekały z relacją, aż się coś zdarzy, zamiast organizować wydarzenia same. Właśnie od jednej z takich piguł zaczęła się dla mnie cała ta historia. Oczywiście, nieprawdopodobnym zbiegiem okoliczności. Nie podam dokładnej daty, ale było to krótko po tym, jak nasza pani kanclerz odsłoniła wraz z herr przewodniczącą wspólnot warszawski pomnik Obrońców Monte Cassino. Nie, pani poseł, nie ten z obejmującymi się Jaruzelskim i Wałęsą, to jest pomnik pojednania narodowego…
***
Tak, panie przewodniczący, wiem, że to jest Królewska Komisja Śledcza i że do jej członków należy się zwracać „szambelanie”. Przepraszam, pomyliło mi się, jeszcze niedawno to się nazywało komisją sejmową i mówiło się „poseł”, „posłanka”. Tyle rzeczy się pozmieniało. Pani kanclerz Sławka Nowak też już przecież nie sprawuje urzędu. Po raz pierwszy od kilkunastu lat! Na owe czasy to była genialna zagrywka polityczna – zmienić płeć, żeby się załapać na parytet, i to od razu z przewagą nad naturalnymi kobietami dzięki dodatkowym punktom za transseksualizm. A w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta