Polacy w Niemczech – wątpliwa mniejszość
Ludność polska w zdecydowanej większości napłynęła do Niemiec już po wojnie jako imigranci. Co więcej, wielu z nich deklarowało narodowość niemiecką – pisze historyk
Dość nieoczekiwanie do rangi jednego z najważniejszych problemów w stosunkach między Warszawą a Berlinem urosła sytuacja obywateli Niemiec narodowości polskiej. Władze Republiki Federalnej oskarżane są nie tylko o niewywiązywanie się z postanowień traktatu polsko-niemieckiego z 1991 r., ale wręcz o świadome prowadzenie wobec Polaków polityki dyskryminacyjnej.
Nie trzeba przy tym nawet cytować wypowiedzi osób znanych z podgrzewania w Polsce nastrojów antyniemieckich. Około pół roku temu na łamach „Rzeczpospolitej” Maciej Płażyński, polityk bądź co bądź dość umiarkowany, dowodził, jakoby w RFN nadal obowiązywała doktryna „ein Reich, ein Volk”; prezes Wspólnoty Polskiej pisał też, iż „można mieć wrażenie, że nic w tym względzie od czasów Bismarcka się nie zmieniło”. Wskazuje się też często, iż istniejące w RFN polskie organizacje otrzymują niewielkie subwencje od władz niemieckich, a nauczanie języka polskiego jest przez te władze dotowane w nieporównywalnie mniejszym zakresie niż szkolnictwo mniejszości niemieckiej w Polsce.
Najlepszą drogą do poprawy sytuacji ma być rzekomo zdecydowana walka o uzyskanie przez Polaków statusu mniejszości narodowej. Dowolnie żongluje się przy tym wziętymi z księżyca liczbami i karkołomnymi wywodami prawnymi, przy starannym pomijaniu istotnych aspektów zagadnienia.
Silni, zwarci, ważni
Sprawa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta