Strach zamiast pracy
Przedsiębiorca z Legionowa trafił za kraty, bo ściągał fikcyjny dług.
W grudniu do 56-letniego Jana K., o którym sąsiedzi wiedzieli, że prowadzi interesy w Londynie, zgłosiła się młoda para z Legionowa. Szukała pracy w Anglii. K. obiecał jej pomóc. Zawiózł ją na miejsce samochodem.
Para tydzień u niego mieszkała i sama szukała zatrudnienia. Bez powodzenia. Młodzi ludzie wrócili więc do kraju i tu zaczęły się ich kłopoty.
Jan K. uznał, że mają mu zwrócić koszty wyjazdu. Oszacował je na 2 tys. zł. Ponieważ para nie mogła zapłacić od ręki, K. zaczął ją nękać. Groził śmiercią, wtargnął do jej mieszkania, zabrał biżuterię, dwa telefony i 3 tys. zł. Kazał kupić na raty nawigację satelitarną i ją zabrał. Wtedy szantażowani ludzie zgłosili się na policję. K. został aresztowany. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia.