Czego wtedy nie było widać
Lech Kaczyński nie chce iść na wagary. Władysław Stasiak przeprasza, że wybiegł bez czapki. A Sławomir Skrzypek nie odda tego, co pożyczył.
Nie potrafiliśmy wtedy, gdy w latach 2002 – 2005 ekipa Lecha Kaczyńskiego rządziła stolicą, pokazać prezydenta takim, jakim dopiero dziś przedstawiają go media i ocieplić jego wizerunku – ocenia posłanka PiS Elżbieta Jakubiak. – To nasza wina. Bo to był naprawdę wspaniały człowiek.
Poprosiliśmy byłych i obecnych samorządowców, by opowiedzieli o tym, o czym wtedy nie informowały media.
Ja tam z nimi nie wejdę
Sporo opowieści ma w zanadrzu szef Muzeum Powstania Warszawskiego, jeden z bliższych współpracowników prezydenta. Jan Ołdakowski wspomina, że dziennikarze nie wychwycili np. jednego istotnego szczegółu z momentu otwarcia muzeum 1 sierpnia 2004 r. – Gdy prezydent wchodził w drzwi muzeum i jeden z dziennikarzy zapytał go o wrażenia, Lech Kaczyński rozejrzał się, spojrzał na zegarek i z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta