Nie będę manekinem
Jest Polką, ale popularność zdobyła głównie we Włoszech. Jako modelka, później także aktorka. W tym roku Kasia Smutniak zrobiła duży krok w stronę Hollywood: zagrała u boku Johna Travolty i Jonathana Rhys-Meyersa w thrillerze „Pozdrowienia z Paryża”. Teraz wszystkie te sukcesy przyćmiła osobista tragedia
29 czerwca bardzo poważny wypadek podczas skoku ze spadochronem miał mąż Kasi Smutniak – Pietro Taricone. Tragedia rozegrała się na oczach aktorki, świadkiem zdarzenia była też sześcioletnia córeczka polsko-włoskiej pary. Pech chciał, że spadochron otworzył się zbyt późno i Taricone runął na ziemię. Z poważnymi obrażeniami i krwotokiem wewnętrznym został przewieziony do szpitala. Lekarze kilka godzin walczyli o jego życie. Nie udało się – Taricone zmarł 30 czerwca.
Życie potrafi być okrutne – jak na ironię, to właśnie zamiłowanie do skoków spadochronowych i sportów ekstremalnych połączyło kiedyś Polkę i Włocha.
Smutniak, córka lotnika, generała Zenona Smutniaka, związanego m.in. ze słynną polską Szkołą Orląt w Dęblinie, od dziecka była zafascynowana lataniem i w wieku 16 lat zrobiła licencję pilota. Tę pasję dzieliła ze swoim partnerem Pietro Tariconem – aktorem i gwiazdą włoskiej edycji „Big Brothera”. Poznali się w 2003 r. na planie filmu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta