Big Jump, czyli jest po co moczyć się w Wiśle
Raz na pięć lat nad brzegiem rzeki zbiera się grupa miłośników doznań ekstremalnych i zanurza się w wodzie.
W niedzielę o godz. 15 zrobi to na Cyplu Czerniakowskim. I choć, szczególnie dla sanepidu, brzmi to jak fanaberia – śmiałkom przyświeca zacny cel. Wejście do rzeki, nawet tylko po kostki, to symboliczny gest na rzecz czystych rzek. Zgodnie z ramową dyrektywą wodną do 2015 r. wody powierzchniowe powinny zostać oczyszczone, a co za tym idzie, stać się miejscem wypoczynku. Akcja „Big Jump“ odbywa się w całej Europie. W 2005 roku miało miejsce 250 tys. spotkań w 22 krajach.