Wdając się w spór z pracodawcą, trzeba mieć dowody jego nierzetelności
Były kolega z firmy, który pomoże w zbieraniu kwitów na dawnego przełożonego, musi się liczyć ze zwolnieniem. Decydując się na pozew sądowy przeciwko starej firmie, trzeba zadbać o materiał dowodowy
Gdy szef niespodziewanie wręczy wypowiedzenie, pracownik nie powinien działać pochopnie. Jeśli uważa, że przełożony nadużył swojego prawa i jego uzasadnienie pożegnania jest mocno naciągane, bo naprawdę chodzi tylko o to, aby się pozbyć niewygodnej osoby, ma prawo zaskarżyć to do sądu pracy. Przyczyna wypowiedzenia umowy bezterminowej czy zwolnienia dyscyplinarnego musi być rzeczywista, konkretna i prawdziwa, a ponadto podana w sposób jasny i zrozumiały dla zatrudnionego. Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 11 stycznia 2011 r. (I PK 152/10).
Pracownik powinien jednak pamiętać o terminach oraz o tym, że musi przedstawić swoje racje przed sądem i poprzeć je dokumentacją potwierdzającą jego punkt widzenia. Nikt inny za niego tego nie zrobi.
Sąd może dopuścić nielegalnie zdobyty dowód, gdy jego prawne uzyskanie mogłoby być niemożliwe
- Prowadzimy spór z byłym pracownikiem. Zwolniliśmy go jakiś czas temu, a on czując się pokrzywdzony, postanowił szukać sprawiedliwości w sądzie. Ostatnio zwrócił się do jednego z naszych pracowników o pomoc. Poprosił go o przesłanie mu korespondencji e-mailowej między nimi, która ma – jego zdaniem – potwierdzić jego wersję wydarzeń. Pracownik uległ namowom kolegi i podesłał mu wiadomości z firmowej skrzynki. Naszym zdaniem w ten sposób pracownik działał na szkodę pracodawcy. Przeprowadziliśmy z nim rozmowę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta