Legenda Woodstock skończy w kasynie
Najnowszy album Joe Cockera „Fire It Up" wywołuje mieszane uczucia, przede wszystkim zawodu.
Kiedy słucha się nowych piosenek legendy Woodstocku, przypominają się nie te najlepsze czasy wokalisty, lecz lata 70., kiedy musiał pójść na artystyczne kompromisy i ulegał presji komercjalizującego się przemysłu fonograficznego, śpiewał szlagiery, jakich dziś słucha się chyba tylko w kasynach Las Vegas.
O nagranych wtedy płytach lepiej nie pamiętać. Sam artysta o nich zapomniał. W wywiadach podkreślał, że są świadectwem kryzysu artystycznego, jaki przeżywał, nadużywając narkotyków i alkoholu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta