Bijemy światowe rekordy
Z Wojciechem Szpilem, prezesem Totalizatora Sportowego, rozmawia Aneta Stabryła.
Dobrze jest pracować w takiej firmie jak Totalizator Sportowy. Naokoło szaleje kryzys, firmy kombinują jak przetrwać, a wy macie się dobrze, bo jesteście monopolistą.
Wojciech Szpil: W 2009 r. działaliśmy w oparciu o ustawę o grach liczbowych oraz zakładach wzajemnych i byliśmy monopolistą, ale obok wyrastał nam rynek konkurencyjny. Rok później objęła nas ustawa hazardowa dotycząca całego rynku szeroko pojętego hazardu: zarówno kasyn, zakładów wzajemnych, jak i automatów o niskich wygranych. Mimo monopolu w grach liczbowych i loteriach pieniężnych działamy teraz na tym rynku i walczymy o klienta jak każdy. W 2010 r., gdy zaczęła funkcjonować ustawa hazardowa, w skali od 1 do 10, gdzie dziesięć to kasyna, automaty i ciężki hazard, a jeden – zabawa i rozrywka, byliśmy na poziomie 9,5. Społeczeństwo postrzegało nas jako firmę oferującą zabawki na pograniczu ciężkiego hazardu, a wszyscy wiemy, z czym kojarzony jest hazard.
Po dwóch latach przesunęliśmy się na tej skali w stronę rozrywki i zabawy z wynikiem 3,5, co oznacza, że przyjęta strategia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta