Prawda za cenę życia
Represjonowani artyści irańscy opisują zniewolony kraj. Od piątku na ekranach wstrząsający film „Rękopisy nie płoną" - pisze Barbara Hollender.
„Rękopisy nie płoną" to film Mohammada Rasoulofa, irańskiego reżysera, autora znakomitej „Żelaznej wyspy". I tylko on jeden ten obraz podpisał. Chciał chronić swoją ekipę przed represjami. Takie oświadczenie widnieje zresztą w końcówce filmu.
Rasoulof nawiązał do wydarzeń, jakie nastąpiły w Iranie w latach 1988–1999, gdy rząd przeprowadził czystkę wśród intelektualistów. Szacuje się, że „w niewyjaśnionych okolicznościach" zginęło wówczas około 80 pisarzy, tłumaczy, dziennikarzy i aktywistów politycznych. Zwykle pozorowano samobójstwo, wypadek samochodowy. Niektórzy umierali na atak serca, tyle że wywołany zastrzykiem z potasem. Metoda była za każdym razem inna, aby nie łączono tych śmierci. Sprawa wyszła na jaw, gdy agenci przeholowali i w czasie dwóch miesięcy 1998 roku zamordowali pięcioro opozycjonistów.
Zbrodnie reżimu
W filmie Rasoulofa stary pisarz Kasra spotyka się z dawnym kompanem z celi, który został wypuszczony, a zaraz potem wstąpił do służby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta