Mit taniego prądu z domu
W obecnych warunkach instalacja do tzw. mikrogeneracji energii zwraca się dopiero po 15–20 latach – pisze dyrektor zespołu ds. elektroenergetyki w PwC.
Dorota Dębińska-Pokorska
Po lekturze artykułu Marcina Piaseckiego musiałam się zdecydować na udział w debacie na temat „rewolucji energetycznej", którą w „olbrzymiej skali wprowadza większa część Europy", jak pisał Piasecki. Mój entuzjazm jest nieco bardziej ostrożny. Jak to w zasadzie jest z tą „zieloną energią"? Otóż jeszcze cztery lata temu niemiecki program „miliona dachów z solarami" uznawany był za przykład do naśladowania. Wsparcie dla tzw. energetyki prosumenckiej pojawiło się zwłaszcza w Czechach, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. W tych krajach w ciągu kilku miesięcy powstały dziesiątki tysięcy mikroinstalacji, a na fali entuzjazmu głośno było o wielkiej zmianie na rynku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta