Polski sukces na forum Unii
Jedenaście państw Unii pokazuje Brukseli żółtą kartkę w sprawie nowelizacji dyrektywy o pracownikach delegowanych. KE przeanalizuje ich protest.
Anna Słojewska z Brukseli
Polsce udało się zmobilizować dziesięć innych państw UE do pokazania Komisji Europejskiej żółtej kartki w sprawie nowelizacji dyrektywy o delegowaniu pracowników. Parlamenty Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Litwy, Łotwy, Estonii, Bułgarii, Rumunii, Chorwacji i Danii przegłosowały krytyczne stanowiska odnośnie do tego projektu legislacyjnego. Żółta kartka oznacza, że przynajmniej jedna trzecia parlamentów narodowych uznaje propozycję legislacyjną za wykraczającą poza zasadę pomocniczości.
Zasada ta przewiduje, że UE działa tam, gdzie przynosi wartość dodaną, to znaczy w sytuacjach, gdy jej akty prawne są konieczne, bo zamierzony cel nie może być osiągnięty przez działania na poziomie narodowym. Możliwość pokazania żółtej kartki przewiduje obowiązujący od grudnia 2009 roku traktat lizboński. Do tej pory skorzystano z niej dwa razy.
Uderzenie w polskie firmy
– Termin przysyłania opinii przez parlamenty narodowe upływa o północy – mówił Christian Wigand, rzecznik Komisji Europejskiej. Jeśli potwierdzi się formalnie, że próg 1/3 głosów parlamentów narodowych został osiągnięty, to „KE przeanalizuje sytuację". Żółta kartka jest instrumentem politycznym, nie zmusza KE do zmiany decyzji, ale do refleksji. Komisja może w reakcji wycofać swoją propozycję, zmodyfikować ją lub...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta