Nie dajmy się nastraszyć Kremlowi
Polska powinna mobilizować rządy zachodnie do stawiania tamy rosyjskiej agresywności.
Ostatnie dni obfitowały w rosyjską agresję czynną i słowną. Naloty w Aleppo, które mają już cechy zbrodni wojennej, ćwiczenia rakiet Iskander w Królewcu, straszenie przez Władimira Żyrynowskiego zagładą nuklearną. To kampania eskalowania napięcia przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Mamy się wszyscy bać, Polska również, że Władimir Putin zgotuje nam konflikt zbrojny, jeśli nie będziemy traktowali Rosji w sposób, jaki umyślił. Ten watażka jednak blefuje, należy postąpić dokładnie odwrotnie, niż sobie życzy. Nie jest jeszcze gotowy do wojny z NATO.
Z powodu niskich cen ropy i sankcji Rosja stoi właśnie w kącie historii i nie ma powodu, by ją stamtąd wyciągać, chyba że radykalnie zmieni politykę i zacznie respektować ład międzynarodowy. Jeśli nie, niechaj zapada...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta