Koronawirus ściął ceny polskich akcji
Obecne niskie wyceny spółek notowanych na warszawskiej giełdzie za jakiś czas będą tylko wspomnieniem.
Panika na rynkach akcji związana z koronawirusem nakręca spadki cen i sprawia, że na rynku pojawiają się okazje inwestycyjne, czyli spółki o silnych fundamentach i dobrych perspektywach wzrostu, które można kupić dużo taniej niż kilka tygodni temu. Czy akumulowanie akcji w dłuższej, kilkuletniej, perspektywie w obecnych warunkach ma sens?
Dołek na giełdzie już blisko?
Jak pokazuje historia, okresy panicznej wyprzedaży zawsze były dobrym momentem do długoterminowej akumulacji akcji w portfelu. Przecena w ciągu zaledwie kilku tygodni ściągnęła w dół główne indeksy warszawskiej giełdy w okolice dna bessy z 2009 roku. Średnia wartość wskaźnika ceny do wartości księgowej (C/WK) dla spółek z indeksu WIG wynosi zaledwie 0,8 (wyliczenia GPW). Kiedy popatrzymy wstecz, obecna wartość niewiele odbiega od poziomu z dna bessy z początku 2009 roku, gdy wskaźnik ten spadł do rekordowo niskiego poziomu 0,7. Są jednak branże, jak np. energetyka, gdzie wskaźniki są dużo niższe.
– Trzeba jednak faktycznie zdawać sobie sprawę, że mamy długoterminową perspektywę, i być przygotowanym na to, że dołka nie złapiemy. Innymi słowy – tanie akcje mogą być jeszcze tańsze, a panika przybrać na sile w krótkim terminie, ale zakładając, że sytuacja (w tym wypadku pandemia) prędzej czy później zostanie opanowana, wyceny stopniowo będą wracać do wcześniejszych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta