Przez epidemię zużyjemy mniej prądu i węgla
Zamknięcie szkół, galerii handlowych, wielu instytucji i niektórych zakładów przemysłowych spowoduje, że zapotrzebowanie na prąd mocno spadnie. Barbara oksińska
Możemy się spodziewać spadku popytu na energię elektryczną, tak jak miało to miejsce w innych państwach walczących z epidemią koronawirusa – we Włoszech czy w Hiszpanii – przewiduje Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale. Boleśnie odczują to koncerny energetyczne, bo odbije się to negatywnie na ich najważniejszych biznesach: dystrybucji i sprzedaży energii, a także na produkcji prądu, głównie z węgla brunatnego i kamiennego. – Problemy te odczuje także górnictwo w wyniku zmniejszenia popytu na węgiel. Dziś trudno jeszcze ocenić, jak mocno epidemia dotknie energetyki. Wiele zależeć będzie od tego, jak długo Polska walczyć będzie z wirusem – zastrzega Kubicki.
W Polsce od kilku dni nieczynne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta