Śmiech z użyciem szarych komórek
NA STRONIE
Śmiech z użyciem szarych komórek
JACEK SIERADZKI
"Z czego się śmiejecie", pytał bohater genialnej komedii Gogola. Smętną otrzymałby dziś odpowiedź. Od lat kurczy się terytorium żartu, nieśmiały chichot więźnie w gardle gościom sal teatralnych, bywalcom kabaretów (nielicznych -- godnych swej nazwy) , widzom estradowych wieczorów i programów rozrywkowych. Co gorsza, gwałtownie obniża się coś, co niezbyt zręcznie można by nazwać poziomem relaksu, przyjemności, miłej satysfakcji płynącej z rozbawienia. Kabareciarze preferują humor typu "cepem przez łeb", oczekując od odbiorców głównie aprobaty na przywalanie. Odlotowy humorek młodzieżowy albo wdzięczenie się rozmaitych prezenterów jest tak wymęczone, usilne i natrętne, że frajdę diabli biorą. Teatr bawi się w kółko jednym Rayem Cooneyem, farsopisarzem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta