Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Stolica mostami stoi

20 lutego 2009 | Życie Warszawy | Rafał Jabłoński
22 lipca 1946 r. Odbudowany most Poniatowskiego. Zaraz za nim zniszczone filary przeprawy kolejowej, której remont właśnie się zaczął i zdjęto uszkodzone przęsła. A w tle – wysokowodny most saperski. Najciekawsza rzecz znajduje się po lewej stronie zdjęcia – to most pontonowy wystawiony po rozerwaniu przez lody dwóch mostów saperskich, które stały na północ od Poniatoszczaka
źródło: PAP
22 lipca 1946 r. Odbudowany most Poniatowskiego. Zaraz za nim zniszczone filary przeprawy kolejowej, której remont właśnie się zaczął i zdjęto uszkodzone przęsła. A w tle – wysokowodny most saperski. Najciekawsza rzecz znajduje się po lewej stronie zdjęcia – to most pontonowy wystawiony po rozerwaniu przez lody dwóch mostów saperskich, które stały na północ od Poniatoszczaka
Budowa mostu Śląsko--Dąbrowskiego w listopadzie 1948 r. Elementy stalowe przeprawy łączone były przy pomocy nitownicy elektrycznej
źródło: PAP
Budowa mostu Śląsko--Dąbrowskiego w listopadzie 1948 r. Elementy stalowe przeprawy łączone były przy pomocy nitownicy elektrycznej
W drugiej połowie lat 80. most Poniatowskiego już nie wytrzymał upływu czasu; podobnie jak wiadukt nad Powiślem. I trzeba było wszystko rozebrać.
źródło: reporter
W drugiej połowie lat 80. most Poniatowskiego już nie wytrzymał upływu czasu; podobnie jak wiadukt nad Powiślem. I trzeba było wszystko rozebrać.
Rosjanie przed opuszczeniem Warszawy w sierpniu 1915 r. rozerwali miasto na dwie połowy, niszcząc wszystkie przeprawy. Na zdjęciu: moment wysadzenia w powietrze jednego z kolejowych mostów przy Cytadeli
źródło: reporter
Rosjanie przed opuszczeniem Warszawy w sierpniu 1915 r. rozerwali miasto na dwie połowy, niszcząc wszystkie przeprawy. Na zdjęciu: moment wysadzenia w powietrze jednego z kolejowych mostów przy Cytadeli
1926 r. Górna część dwupoziomowego mostu przy Cytadeli. Napis na tabliczce głosi: „Jechać powoli. Palenie surowo wzbronione”. Co prawda most był  ze stali, ale nawierzchnia drewniana,  w każdej chwili mogła się  zapalić
źródło: reporter
1926 r. Górna część dwupoziomowego mostu przy Cytadeli. Napis na tabliczce głosi: „Jechać powoli. Palenie surowo wzbronione”. Co prawda most był ze stali, ale nawierzchnia drewniana, w każdej chwili mogła się zapalić
Rysunek z epoki przedstawiający carskich  saperów minujących most Kierbedzia. Podobno warszawiacy płakali, kiedy go wysadzano. Naprawili go kajzerowscy inżynierowie, wstawiając w miejsce dwóch wysadzonych kratownicowych przęseł – dwa łukowe. Te przetrwały do 1944 r.
źródło: reporter
Rysunek z epoki przedstawiający carskich saperów minujących most Kierbedzia. Podobno warszawiacy płakali, kiedy go wysadzano. Naprawili go kajzerowscy inżynierowie, wstawiając w miejsce dwóch wysadzonych kratownicowych przęseł – dwa łukowe. Te przetrwały do 1944 r.
Tyle pozostało z mostu Kierbedzia po II wojnie światowej. Dla miasta – tragedia, ale życie toczy się dalej
źródło: PAP
Tyle pozostało z mostu Kierbedzia po II wojnie światowej. Dla miasta – tragedia, ale życie toczy się dalej
„Rowerom jazda wzbroniona”  – głosi napis  na dolnym poziomie mostu przy Cytadeli. Po lewej stronie fragment przeprawy kolejowej, która i dziś się tam znajduje
źródło: NAC
„Rowerom jazda wzbroniona” – głosi napis na dolnym poziomie mostu przy Cytadeli. Po lewej stronie fragment przeprawy kolejowej, która i dziś się tam znajduje
Tuż po  wojnie  – zerwane mosty przy Cytadeli. Doskonale widać saperską, jednotorową przeprawę kolejową.  Warto zwrócić uwagę na konstrukcję filarów. Przed każdym znajduje się przeciwlodowa ostroga, do której prowadzi kładka
źródło: PAP
Tuż po wojnie – zerwane mosty przy Cytadeli. Doskonale widać saperską, jednotorową przeprawę kolejową. Warto zwrócić uwagę na konstrukcję filarów. Przed każdym znajduje się przeciwlodowa ostroga, do której prowadzi kładka

Warszawa nigdy nie miała szczęścia do mostów. Decyzje w sprawie ich budowy zmieniały się jak w kalejdoskopie. Teraz nasza uwaga skupia się na moście Północnym. Wspomina się także o Krasińskiego. Ale są i tacy, którzy twierdzą, że bardziej przydałby się – autostradowy. Zapyta ktoś, po co nam tyle przepraw?

Na planie miasta z 1935 roku wytyczone są trzy nowe trasy przez Wisłę. Licząc od północy – w osi ulicy Krasińskiego widać most i już wiemy, dlaczego tę arterię zaprojektowano tak szeroką.

Na wysokości Portu Praskiego planowano kolejny most. Niemal tam, gdzie dziś jest Świętokrzyski, z tą różnicą, że wyjazd na prawy brzeg rzeki znajduje się w rejonie ulicy Okrzei.

No i trzeci most – biegnący w sposób zbliżony do dzisiejszej Trasy Siekierkowskiej – który miał prowadzić ku przyszłemu lotnisku gocławskiemu. Zaplanowano tam największy pasażerski port powietrzny w Warszawie. Zaczął powstawać, ale niestety do wybuchu wojny zbudowano tylko hangary koło Wału Miedzeszyńskiego. O moście wtedy ledwie myślano i trzeba było wielu lat, by do tej idei wrócono, choć w zmienionej formie.

Te trzy przedwojenne projekty przepraw to przykład tylko jednej z koncepcji połączenia obu brzegów rzeki. A takich idei były dziesiątki.

Miejscy planiści zdawali sobie sprawę, że szerokość Wisły sprawia, iż prawobrzeżna Praga rozwija się w oderwaniu od lewobrzeżnej Warszawy. Pozostałością po latach zaniedbań przy budowie przepraw jest traktowanie Pragi jako urbanistycznego ciała odrębnego. To niejedyny oryginalny aspekt stołecznej „mostowości”.

Kto by uwierzył

Kiedy w 1959 roku otwierano Trasę Starzyńskiego i na uroczystej fecie jeden z partyjnych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8248

Spis treści

Po godzinach

Adaptacja „Opowieści galicyjskich”
Aromatyczne zioła i piec tandoor
Balaton w kieliszku
Bunt a melancholia
Chwilowe pożegnanie z tytułem
Czas wolny
Czekając na ocalenie
Duet wokalu z fortepianem
Dziwna warszawska kapela
Fortepian jako bohater wieczoru
Fortuna kołem się kręci
Harmonijka w rękach Boruty
Hipnoza malarstwem
Historia w przebojowym skrócie
Historie tańcem pisane
Hity w stylu jamajskim
Hotel dla psów
Ich pięcioro
Jak zlikwidowano kata
Jak zmieniała się Ameryka
Kalendarium
Klasyczne kreskówki
Kobiety pragną bardziej ***
Komediowe przyjęcie
Koniec karnawału, czyli gdzie się bawić
Krwawe walentynki 3D
Krótko o uczuciach
Kółko graniaste naszych pradziadków
Laboratorium małego naukowca
Legenda jazzu wciąż elektryzująca
Lekcja historii przy dźwiękach akordeonu
Llach, Brassens i Zespół Reprezentacyjny
Ludowe przeboje według Mazowsza
Milioner tylko dla pań
Mocny koniec karnawału
Muzyczne wspomnienie
Muzyka filmowa inaczej
Myslovitz. Powrót
Na ekranie iluzjonu
Na pograniczu sztuki i psychologii
Na speedzie bez dopalania
Nuty rozrzucone w lesie
O Biblii w Laboratorium
Pieszo do celu
Po indyjsku
Przez film do teatru
Rock jazzowego tria
Rumba ****
Róże na scenie
Skrzydlate baleriny
Spadkobiercy cara **
Spotkanie po 30 latach
Sztuka z przeszłości
Tamte czasy, tamte miejsca...
Techniki wnętrza ciała
Tradycja z regionu
Trzeba mieć marzenia, bo tylko wtedy się spełnią
Tsunami na parkietach
Tęsknota za miłością
Uczucia zakręcone na lodzie
Uwięzieni w luksusie
W natarciu
W poszukiwaniu gwiazd
W stylu Witkacego
Wspaniały aktorski pojedynek
Wszystko dla młodych
Wątpliwość ***
Z dziejów miasta
Z gitarami i grzechotkami
Z parkietu na deski
Zagrają
Zamiana *
Zwykłe-niezwykłe losy śląskiej rodziny
Zamów abonament