Młody ambitny wojownik
Sebastian Karpiniuk, poseł PO politykę traktował o wiele poważniej, niż by to wynikało z bon motów, którymi zasłynął
– I cóż znowu, panie redaktorze, nabroiła ta niedobra Platforma? – zwykle od tego zaczynał rozmowę, odbierając telefon od reportera „Rz”. Ironia była charakterystyczną cechą Sebastiana Karpiniuka w życiu publicznym. Nie lubił krytyki swojej partii, ale – dziennikarze na pewno będą o tym pamiętać – był otwarty na media. Nie unikał kontaktu, nie bał się trudnych pytań. Zawsze oddzwaniał.
– To był wojownik – wspomina Janusz Gromek, prezydent Kołobrzegu. – Fighter, który kochał partię miłością pierwszą, więc brał wszystko, jak to się mówi, „na klatę”.
Tylko raz schował się przed dziennikarzami. Kiedy w styczniu ubiegłego roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski podał się do dymisji, po Sejmie poszła plotka, że to on jest kandydatem na to stanowisko.
– Głupio mi nawet się do tego odnosić – mówił wtedy reporterowi „Rz”. – Nie ukrywam, że to mi pochlebia, ale jest przecież tylu godniejszych ode mnie kolegów, bardziej doświadczonych. Kiedyś może tak, ale nie teraz. Muszę się jeszcze wiele nauczyć.
– Sebastian był nawet zły, że ktoś go wsadził na takiego konia – zaznacza jedna z jego sejmowych koleżanek. – Był ambitny, ale też skromny. Pewnie widział siebie wysoko, lecz dopiero w przyszłości.
Karpiniuk był najmłodszym parlamentarzystą wśród tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Miał 38 lat.
Do polityki trafił tuż po studiach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta