Hollywood odkrywa kulisy wojny
„Green Zone” to niezły thriller o ataku na Irak. Reżyser zajął się politycznym tłem interwencji
Nagrodzony Oscarem „The Hurt Locker. W pułapce wojny” Kathryn Bigelow symbolicznie zakończył falę filmów o psychologicznych i moralnych skutkach inwazji. Teraz przyszła pora na politykę.
W „Green Zone” Paul Greengrass pokazuje pierwsze dni po zajęciu Bagdadu. Amerykańscy politycy i szefowie służb opracowują plan sformowania irackiego rządu gotowego do pełnej współpracy z Waszyngtonem.
Tymczasem starszy chorąży Roy Miller (Matt Damon) ma za zadanie odnaleźć broń masowego rażenia. Ale ilekroć jego marines jadą we wskazane przez wywiad wojskowy miejsce, znajdują jedynie brud, kurz i kupę śmieci. Miller nabiera podejrzeń, że ktoś manipuluje danymi wywiadowczymi. Chce poznać ich źródło. Jednak wysoko postawieni ludzie nie są zachwyceni jego dociekliwością.
Paul Greengrass sięgnął po rozwiązania sprawdzone w swoich poprzednich filmach. „Green Zone” ma paradokumentalny sznyt i równie zawrotne tempo jak cykl przygód o agencie Jasonie Bournie.
Rolę samotnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta