Siekierki w ogniu
Czterech pracowników elektrociepłowni Siekierki ucierpiało w pożarze, który wybuchł w budynku w środę tuż przed godz. 11.
W jednej z turbin zapalił się olej używany do smarowania łożysk. Na miejsce przyjechało 13 wozów straży pożarnej. Ogień udało się ugasić po pięciu godzinach. W akcji wzięło udział 48 strażaków. Dwie osoby z poparzeniami rąk oraz dwie z objawami zatrucia tlenkiem węgla trafiły do szpitala. Ich życiu nic nie zagraża. Hospitalizacji wymagało też dwóch strażaków. Jeden lekko poparzył sobie dłoń, drugi już po skończonej pracy źle się poczuł i zasłabł. Pożar nie wstrzymał dostaw prądu dla mieszkańców Warszawy. Właściciel elektrociepłowni – firma Vattenfall – zapowiedział, że powoła komisję, która zajmie się wyjaśnieniem przyczyn pożaru.