Jest za co chwalić
Kolejny mecz bez bramek, ale znów dobra gra kadrowiczów
Takiego mniej więcej meczu w Kufstein (Austria) można się było spodziewać. Chaotycznego, z rwanymi akcjami i nieporozumieniami między zawodnikami. Franciszek Smuda sprawdza piłkarzy na różnych pozycjach, co nie może od razu przynieść efektów.
Trener Serbów Radomir Antić też sprawdza, bo 13 czerwca czeka go pierwszy mecz na mundialu, z Ghaną. Ale ma już kadrę, zawodnicy nie muszą go przekonywać, że dokonał właściwego wyboru. W dodatku na grząskim boisku, w czasie padającego deszczu, łatwo doznać kontuzji, co zresztą spotkało Łukasza Piszczka i Adriana Mierzejewskiego.
Biorąc to wszystko pod uwagę, trzeba Polaków pochwalić. Rozpoczęli mecz od ataków i przez pierwszą połowę robili znacznie lepsze wrażenie niż finalista mistrzostw świata. Mimo że przeciwnicy są bardziej sławni, lepiej opłacani i zarabiają w powszechnie znanych klubach.
Dejan Stanković zdobył niedawno z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta