Gospodarka tańczy sambę
Brazylia to dziś najszybciej rozwijający się kraj w Ameryce Łacińskiej. Rocznie przybywa tu milion nowych miejsc pracy. Być może w tym roku uda się wypracować 6 proc. wzrost gospodarczy. Problemy? Szara strefa i korupcja.
Ale kraj ten ma realną szansę spełnienia swoich ambicji zostania gospodarczym liderem regionu
„Zainwestuj w Brazylii”. Właśnie wylądowałam w Sao Paulo i taki napis widzę jako pierwszy, jeszcze przed informacjami wskazującymi kierunek do odprawy paszportowej i odbioru bagażu. Hasło reklamowe dumnie przyciąga wzrok na koszu na śmieci. Odważny to pomysł, by umieścić je właśnie tam, jakby zapominając, że jeszcze nie tak dawno Brazylia miała potężne problemy finansowe, a jej obligacje były na granicy „śmieciowych”.
Dziś to zupełnie inny kraj. Samolot, z którego wysiadam, zapchany do ostatniego miejsca. Widać, że pasażerowie raczej nie są europejskimi turystami, bo ci jeżdżą na północ kraju – do Recife, Salvadoru, Manaus. W Sao Paulo robi się biznes. Tylko korek na magistrali dzielącej lotnisko od miasta taki sam jak zawsze. I to niezależnie od tego, czy jest to finansowa stolica kraju Sao Paulo, czy rozrywkowe Rio de Janeiro.
Brazylia to dziś najszybciej rozwijający się kraj w Ameryce Łacińskiej, a bank centralny i ekonomiści co kilka tygodni korygują w górę prognozy wzrostu na ten rok. W styczniu miało to być 4 proc. PKB, potem 4,5, jeszcze półtora miesiąca temu 4,8, a dzisiaj już 5 proc. – Przyspieszenie do 6 proc. wcale nie jest nierealne – uważa Paulo Leme, główny ekonomista Goldman Sachs ds. Ameryki Łacińskiej. Pojawiła się klasa średnia, a społeczeństwo nie jest tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta