Każdy dawał z siebie to, co miał najlepszego
Były miejsca w Polsce, gdzie docieraliśmy z pomocą jako pierwsi – mówi ks. dr Marian Subocz, dyrektor Caritas Polska w rozmowie z Kamilą Kwasik
Rz: Księże dyrektorze, tegoroczna powódź przyniosła ogromne zniszczenie. Nie tylko materialne, fizyczne, ale także dotknęła ludzkich serc.
Ks. dr Marian Subocz: Tak,
to prawda. Tegoroczna powódź z każdą falą stawała się coraz większą tragedią. Woda wdzierająca się do domów, niszcząca dobytek, niejednokrotnie całego życia, wdarła się też w ludzkie serca i umysły. Z każdą falą coraz bardziej. Dlatego tak ważna była w tym czasie posługa Caritas.
Konkretnie: co Caritas w Polsce zrobiła dla powodzian?
Nie da się w jednym zdaniu ująć całej pomocy. Jak powódź – była ona falowa i wielokrotna. Nasza pomoc zresztą się nie skończyła. Ona trwa. Program naprawczy został rozłożony na lata. Przede wszystkim chciałbym podkreślić szybkość reakcji Caritas na tę tragedię. Była ona natychmiastowa. Niemal od razu, z pierwszym zalanym domem, zniszczonym gospodarstwem w każdej z poszkodowanych diecezji, równolegle ruszała nasza akcja ratunkowa.
Jak było to możliwe? Czy Caritas ma jakiś schemat działania w sytuacjach kryzysowych?
Każde takie zdarzenie jest inne, stąd i schemat działania może się nieco różnić. Mamy do czynienia z różnymi żywiołami, różne są też możliwości pomocy, którymi dysponujemy. By wyjaśnić, jak to jest możliwe, że natychmiast byliśmy z poszkodowanymi przez powódź, trzeba powiedzieć, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta