Nie pojechali do staruszki
Policjanci wiedzieli, że w domu na Mokotowie została pozbawiona opieki 90-latka, ale nie pojechali pod wskazany adres.
Tak wynika z notatników policjantów – poinformował prokurator Paweł Wierzchołowski. Staruszka zmarła. Przyczyną śmierci była niewydolność wielonarządowa i zapalenie płuc. O okolicznościach jej śmierci napisaliśmy w poniedziałek. Zbigniew Sekular, syn i jedyny opiekun staruszki, uległ wypadkowi. W ciężkim stanie trafił do szpitala. Powiedział lekarzom, że w domu została jego chora matka. Lekarze poprosili o interwencję policjantów. Ci jednak nic nie zrobili. Trzy tygodnie później w domu znaleziono zwłoki kobiety. Policjanci, którzy zaniechali działań, na razie nie zostali przesłuchani.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)