Łukaszenko mówi trasianką, mohylewskim wariantem
Co to jest trasianka? – pytają w rozmowie z dr. Alehiem Trusauem Małgorzata Nocuń i Andrzej Brzeziecki, autorzy złożonej z wywiadów z białoruskimi intelektualistami książki „Ograbiony naród” (Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego, Wrocław 2007).
Trusau, który był deputowanym Rady Najwyższej i odpowiada za ustanowienie narodowej biało-czerwono-białej flagi oraz herbu Pogoni (Pahonii) białoruskiej, odpowiada: „Trasianka to sieczka. Gdy chłopom nie starcza siana, dorzucają słomy, mieszają i karmią tym bydło. Trasianka to jedzenie dla bydła”.
Jakie są główne cechy trasianki? – indagują dalej dziennikarze.
„Ta mowa powstała spontanicznie, jak surżyk na Ukrainie. Posiada słownictwo rosyjskie, ale wymowę białoruską. Takie mowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta