Wimbledon Lazurowego Wybrzeża
Czas na czerwony kurz i wymiany do utraty tchu. Od dzisiaj turniej w Monte Carlo. Jerzy Janowicz gra pierwszy mecz z Fabio Fogninim.
Francuzi nazywają ten turniej Wimbledonem Lazurowego Wybrzeża. Trawa rośnie tam wprawdzie tylko na kwietnikach, ale kto widział Morze Śródziemne za trybunami kortu centralnego Monte Carlo Country Club i góry z drugiej strony, przyzna, że miejsce jest wyjątkowe.
– W moich czasach to był ważny powód, by tam przyjeżdżać. Liczyła się ta oprawa, imprezy towarzyszące i urok okolic. Dziś może bardziej przyciągają grających punkty rankingowe i premie, ale turniej wciąż pozostaje jedyny w swym rodzaju – twierdzi dyrektor imprezy Żeljko Franulović, zwycięzca z 1970 roku.
Miejsce przypomina, czym jest prestiż i tradycja tenisa (początek rywalizacji – rok 1897), ale okoliczności podstawowe są takie, że to dziś turniej z cyklu ATP Masters 1000 (trzeci w sezonie), z pulą nagród sięgającą 3,3 mln euro, otwierający sezon gry na kortach ziemnych, więc obecność jest niemal obowiązkowa.
Przyjechali zatem Novak Djoković, Roger Federer i Rafael Nadal, jest obrońca tytułu z zeszłego roku Stan Wawrinka, z pierwszej 20 rankingu ATP będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta