Islandzki eksperyment bankowy
Poszukiwanie szczepionki antykryzysowej
Kamil Pruchnik
Islandia chce wprowadzić tzw. złotą regułę bankową 2.0. Mówiąc w skrócie, wielkości udzielanych kredytów i pożyczek byłaby równa wielkość depozytów. Czy to pomysł ciekawy? Niewątpliwie tak. Czy uchroni Islandię przed powtórką kryzysu z 2008 r.? Nie, bo to polityka państwa, a nie banki komercyjne, była źródłem tamtego załamania.
Kto ma kreować pieniądz
Rząd Islandii chce odebrać prywatnym bankom możliwość kreacji pieniądza i rozważa wprowadzenie własnej wersji złotej reguły bankowej. Nie ma co ukrywać, obecnie rozpowszechniony tzw. fractional-reserve banking jest pełen wad i od lat krytykowany. W Islandii, jak w wielu innych krajach, banki prywatne miały olbrzymie luki finansowania (ang. funding gaps), udzielając długoterminowych kredytów w oparciu nie o zebrane depozyty, ale o krótkoterminowe pożyczki pozyskane na rynku międzybankowym. Stworzyło to olbrzymie ryzyko systemowe.
Jednak pamiętajmy, że przyczyny kryzysu finansowego na Islandii nie leżą tylko po stronie banków komercyjnych. Oczywiście, dołożyły one swoje trzy grosze do nadmuchania bańki kredytowej. Ale boom miał źródło nie w prywatnym rynku bankowym, lecz w błędnej polityce państwa.
Zobaczmy jeszcze raz, co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta