Lekcja historii dla prezydenta
Unia Europejska jest filarem polskiej niepodległości oraz gwarantem wolności Polaków. Dlatego mamy prawo oczekiwać od Andrzeja Dudy politycznej dojrzałości, a nie doraźnych zagrań pod publiczkę – pisze politolog.
Niedawna wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy, w której polską niepodległość przeciwstawił czasom zaborów i... Unii Europejskiej, musi smucić i martwić. Jest ona w najlepszym razie przejawem braku politycznej wyobraźni i odpowiedzialności. Bardziej adekwatna byłaby, niestety, bardziej dosadna ocena. Niezależnie bowiem od niejasnych intencji, jakie stały za słowami, które padły w Kamiennej Górze, źle świadczą one o prezydencie i jego najbliższym otoczeniu – zdradzają ich gruntowną nieznajomość historii nowożytnej. Ten zgubny defekt rozciąga się zresztą na cały obóz rządzący.
Antidotum na zabory
Wystarczy spojrzeć na ostatnie 250 lat historii Polski i Europy. Zabory to czas, kiedy Europą rządziły wielkie mocarstwa, które za nic miały los narodów mniejszych i słabszych – trzymały je pod butem imperialnej władzy. Później, po I wojnie światowej, przyszedł czas „Europy ojczyzn". Szybko się skończył, kiedy armie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta