Karuzela prezesów przyspiesza
Zarządzanie | Podczas gdy miniony rok ustabilizował fotele szefów giełdowych spółek, to w firmach z udziałem Skarbu Państwa znów przyspieszyły roszady. Anita błaszczak
Rada nadzorcza Lotosu w poniedziałek odwołała Marcina Jastrzębskiego, który od stycznia 2017 r. stał na czele zarządu spółki. Według rynkowych pogłosek nie był wystarczająco zaangażowany w ogłoszone kilka tygodni wcześniej plany połączenia Lotosu z PKN Orlen. Jastrzębski to drugi prezes dużej firmy z dominującym wpływem Skarbu Państwa, który w marcu musiał pożegnać się ze stanowiskiem. Nieco ponad tydzień wcześniej taki sam los spotkał szefa KGHM Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego, po niespełna 1,5 roku na czele Polskiej Miedzi. Został odwołany nagle, zanim ukazał się jego ostatni wywiad, w którym mówił o strategii zarządzanej przez siebie spółki.
Piorunująca kariera
Lotos i KGHM dołączyły tym samym do grona firm, które zadecydowały o przyspieszeniu karuzeli kadrowej w spółkach Skarbu Państwa. Od początku lutego br. łącznie aż w sześciu dużych firmach pojawiła się kadrowa miotła, w tym w Orlenie, gdzie niedługo po wartej ponad 4 mld zł transakcji przejęcia pełnej kontroli nad czeskim Unipetrolem fotel prezesa stracił Wojciech Jasiński.
Jak nieoficjalnie komentowano, został ukarany za to, że swoją decyzją zmniejszył dostępne środki, które Orlen mógłby przeznaczyć na projekt budowy elektrowni atomowej. Stery przejął Daniel Obajtek, zaufany człowiek prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który od dwóch lat robi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta