Sędziowie ze Strasburga o adopcji dzieci przez
To nieprawda, że wyrok Trybunału Praw Człowieka proklamuje prawo do adopcji dzieci przez osoby homoseksualne – dowodzi doktor prawa, koordynatorka projektu www.prawaczlowieka.edu.pl
Anna Śledzińska-Simon
Trybunał musiał rozstrzygnąć, czy w trakcie postępowania adopcyjnego kobieta była dyskryminowana ze względu na swoją orientację seksualną. Nie było to łatwe zadanie, gdyż dotyczyło kwestii spornej społecznie, na którą, jak się wydaje, nawet w państwach zachodnich nie ma powszechnego przyzwolenia. Pozostaje więc pytanie, czy Trybunał swoim wyrokiem przyczyni się do stworzenia takiego konsensusu, czy może raczej zaszkodzi swojemu wizerunkowi w Europie.
Jako prawodawca?
Do tej pory sędziowie Trybunału wykazywali się dużym wyczuciem spraw, które rodziły kontrowersje społeczne, uciekając do formuły „marginesu uznania” państwa-strony europejskiej konwencji praw człowieka i podstawowych wolności (konwencja). Jako przykład można wskazać sprawy dotyczące kwestii religijnych, które pozostawione zostały uznaniu władz publicznych zainteresowanego państwa i ocenie według standardów wąsko rozumianego „społeczeństwa demokratycznego” tego państwa (lub nawet regionu reprezentowanego przez określoną religijną większość). I choć niektórzy ten rodzaj prudencji mogą nazwać chowaniem głowy w piasek lub utrzymywaniem status quo w interesie większości, Trybunał uniknął podstawowego zarzutu, z jakim spotyka się Sąd Najwyższy USA, tj. uzurpacji władzy prawodawczej.
Innymi słowy, pytanie, które pojawia się w kontekście omawianej sprawy, dotyczy istotnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta