Wiatraki Wildsteina
Nie ma jednolitego establishmentu III RP. Każda rządząca w Polsce formacja zarówno rozwijała demokratyczny ład wolnorynkowy, jak i psuła działanie państwowych instytucji
Z rosnącym zdziwieniem słucham zarzutów, jakie politycy i publicyści pisowskiej prawicy formułują wobec PO i jej rządu. Jarosław Kaczyński straszy „zbrodniarzami wypuszczanymi z więzień”, inni natomiast głoszą tezę o „populizmie PO”. Ostatnio w sążnistym artykule w „Rzeczypospolitej” do wątku tego nawiązał Bronisław Wildstein, przypisując Platformie „inteligencki populizm”! W ten sposób twórczo rozwinął myśl Rafała Matyi, z upodobaniem przypisującego populizm rządowi PO. „Populizm inteligencki” to, doprawdy, godna zachwytu pojęciowa wolta.
„Inteligencki populizm” i „prawdziwa inteligencja”
Jeśli banalnie rozumieć pod pojęciem „inteligencji” bardziej wykształconą część społeczeństwa, niejako wyklucza to poparcie przez nią populizmu – jako zbioru uproszczonych idei i nierealistycznych żądań – charakterystyczne dla nisko wykształconych. Wskazuje na to samo pochodzenie pojęcia „populizm”. Jeśli więc „populizm inteligencki” – to znaczy, że inteligenci dzielą się na „populistów” (proliberalnych!) oraz racjonalnie myślących zwolenników PiS. Zwolennicy PiS są zatem „prawdziwą inteligencją”, wykształconym społecznym rozumem, podczas gdy reszta to, zapewne, pseudointeligenci albo ćwierćinteligenci. „Prawdziwa inteligencja” – to określenie nawet pasowałoby do zwolenników PiS wprost wyrażających ideały „prawdziwych Polaków”. I gdzież to się znalazł mój niedawny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta