Billa Gatesa rachunek za błędy
Mało która spółka może się pochwalić tak zajadłą grupą zdeklarowanych wrogów jak Microsoft. I mieć przy tym miliardy wiernych klientów. Zarzut pierwszy – monopolisty nie wypada kochać. Ale zarzut najpoważniejszy – dziwnym zbiegiem okoliczności Microsoft eliminował konkurentów, używając elementów do złudzenia podobnych (patrz historia Windows) lub po prostu dodając za darmo do swojego systemu operacyjnego to, co tamci sprzedawali (patrz historia Netscape’a).
Kupno Yahoo! byłoby zaprzeczeniem tego wizerunku. Microsoft zawsze świetnie liczył pieniądze. Unikał jak ognia drogich inwestycji. Kupował zwykle małe, obiecujące spółki, których pomysły wprowadzał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta