Fajnie było, ale mój czas się skończył
Emmanuel Olisadebe, były reprezentant Polski. Jego gole decydowały o awansie drużyny Jerzego Engela do finałów mundialu 2006. Dziś gra w małym klubie na Cyprze
Rz: Kiedyś był pan bohaterem całej Polski, czołowym napastnikiem Europy, dziś piłkarzem cypryjskiego klubu, którego historia ma zaledwie pięć lat, a jego nazwa Kinyraz Pegeia nikomu nic nie mówi.
Emmanuel Olisadebe: Ale ja jestem dumny, że mogę w nim grać. Klub szedł jak burza. Powstał w roku 2003 i w każdym kolejnym awansował. W ubiegłym roku znalazł się już w pierwszej lidze cypryjskiej i wtedy przeprowadziłem się tutaj z Grecji.
Musiał pan to zrobić?
Znalezienie miejsca w czołówce klubów greckich jest bardzo trudne. Uznałem, że mając prawie 30 lat, mogę spróbować czegoś nowego. Już nie muszę niczego udowadniać, coś nie coś osiągnąłem w Polsce i Grecji. A poza tym tutaj dobrze mi płacą, a ja coraz bardziej muszę myśleć o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta