Wielka ziemia bez ducha
60 lat temu od kuli zamachowca zginął Mohandas Gandhi. Hindusi wciąż mówią o nim Mahatma – Wielki Duchem, ale są coraz dalej od raju na ziemi, który chciał z nimi budować. Bardziej niż jego światły umysł pokochali pieniądze
Pięcioletnia Indira, przyszła premier niepodległych Indii, wyszła w pewien upalny dzień na dach rodzinnego domu w Allahabadzie i w piekącym słońcu rozważała poważny dylemat – wyrzucić tę lalkę czy nie wyrzucić? Lalka była piękna, kłopot w tym, że pochodziła z Anglii. A wszyscy wokół niej – mama, tata, babka i ciotki – usłuchali wezwania ukochanego Bapu – Ojca, i pozbywali się tego co brytyjskie. Tak jak on nosili stroje z miejscowych tkanin i jedli wegetariańskie potrawy – otaczający ją świat rzucał kolonizatorowi wyzwanie. Indira zeszła na dół i wrzuciła lalkę do ognia.
Ta scena miała miejsce w 1922 r., gdy w siłę rósł indyjski ruch niepodległościowy, a oczy milionów skierowane były na filigranowego Gandhiego, który mówił, że ich kultura i wielowiekowa tradycja zasługują na wolność. I że najskuteczniejszą drogą do niepodległości jest świadomość własnej tożsamości, manifestowana wytrwale, ale bez przemocy.
Indira zamieniła angielską lalkę na kołowrotek – zabawkę o doniosłym politycznym znaczeniu. Przędła nić, która miała stanowić zalążek niezależnego narodu. Indie miały promować rodzimą produkcję, przerwać drenaż surowców, jaki od lat prowadzili Anglicy, i stanąć na własnych nogach. Osłonięty kawałkiem prostego, niefarbowanego materiału khadi Gandhi już samym wyglądem mówił: nie potrzebujemy niczego, czego nasza ziemia nie może nam dać.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta